Weronika postanawia umrzeć - w nowej odsłonie
Podręcznik wojownika światła - w nowej odsłonie
Alchemik
Od 25 lat w Polsce. Niezmiennie inspiruje. Alchemik w nowej odsłonie.
Alchemik
w nowej szacie graficznej autorstwa Cataliny Estrady
Alchemik
Alchemik - edycja limitowana
Alef
Brida
Czarownica z Portobello
Demon i panna Prym
Hipis
Jedenaście minut
Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam
Piąta góra
Podręcznik wojownika światła
Szpieg
Walkirie
Weronika postanawia umrzeć
Weronika postanawia umrzeć - edycja filmowa
Zahir
Zdrada
Zwycięzca jest sam
Spokój. Kalendarz 2024
Siła. Kalendarz 2023
Prostota. Kalendarz 2022
Spotkania. Kalendarz 2021
Sekrety. Kalendarz 2020
Droga. Kalendarz 2019
Wolność. Kalendarz 2018
Przyjaźń. Kalendarz 2017
Odwaga. Kalendarz 2016
Alchemia. Kalendarz 2015
Dzielenie się. Kalendarz 2014
Alchemia "Alchemika"
Czarodziej. Biografia Paulo Coelho
Prorok. Listy miłosne Proroka
Zwierzenia pielgrzyma
Paulo Coelho, Alef - fragmenty
W towarzystwie moich rosyjskich wydawców wracam do moskiewskiego hotelu. Przed wejściem stoi jakaś dziewczyna.
– Muszę z panem porozmawiać! – podchodzi i chwyta mnie za ręce. – Po to przyjechałam z Jekaterynburga.
Jestem zmęczony. Wstałem wcześniej niż zwykle, w Paryżu miałem przesiadkę, ponieważ nie było bezpośredniego połączenia. Próbowałem spać podczas lotu, ale ciągle wracał ten sam, nieprzyjemny sen.
Wydawca tłumaczy, że nazajutrz będzie spotkanie z czytelnikami, a za trzy dni przyjeżdżamy do Jekaterynburga. To będzie nasz pierwszy postój.Wyciągam rękę, żeby pożegnać się z dziewczyną i czuję, że jej dłonie są bardzo zimne.
– Dlaczego nie czekała pani przy recepcji?
Prawdę mówiąc, chciałem zapytać, skąd wiedziała, że nocuję w tym hotelu, ale po namyśle doszedłem do wniosku, że taką informację łatwo zdobyć. Nie po raz pierwszy mi się to przytrafia.
– Przeczytałam wpis na pańskim blogu i zrozumiałam, że pisał pan do mnie.
Od niedawna umieszczam na blogu refleksje z podróży. Nie wiedziałem, jaki fragment miała na myśli, ale z pewnością nigdy o niej nie wspomniałem. Przecież poznałem ją przed chwilą.
Nieznajoma wyjmuje kartkę z wydrukowanym fragmentem blogu. Znam go na pamięć, chociaż nie przypominam sobie, kto opowiedział mi tę historię.
Mężczyzna imieniem Ali potrzebował pieniędzy i zwrócił się o pożyczkę do swojego pracodawcy. Ten postawił warunek – jeśli Ali spędzi noc wysoko w górach, otrzyma nagrodę, ale jeśli nie wytrwa do rana, będzie musiał pracować za darmo.
W drodze do domu Ali poczuł ostry, mroźny wiatr. Przestraszył się i postanowił spytać swojego przyjaciela Ajdiego,czy zakład nie jest szaleństwem.
Ajdi pomyślał chwilę, po czym odpowiedział:
– Pomogę ci. Kiedy jutro znajdziesz się na szczycie, spójrz przed siebie. Będę na sąsiedniej górze. Specjalnie dla ciebie spędzę tam noc i rozpalę ognisko. Wpatruj się w ogień i myśl o naszej przyjaźni. To cię ogrzeje i pomoże ci przetrwać noc. Kiedyś może ja poproszę cię o przysługę.
Ali wygrał zakład i dostał pieniądze. Poszedł do przyjaciela i spytał, jak może mu się odwdzięczyć.
– Nie chcę pieniędzy – odparł Ajdi. – Obiecaj tylko, że kiedy w moim życiu zawieje mroźny wiatr, rozpalisz dla mnie ogień przyjaźni.
Dziękuję dziewczynie za miłe słowa. Mówię, że jestem zajęty, ale zapraszam ją na jedyne moskiewskie spotkanie z czytelnikami. Z przyjemnością podpiszę dla niej jedną z moich książek.
– Nie przyszłam prosić o autograf. Wiem, że zamierza pan przejechać pociągiem całą Rosję. Chcę jechać z panem. Kiedy przeczytałam pańską pierwszą powieść, zrozumiałam, że zapalił pan dla mnie święty ogień i kiedyś będę musiała się panu odwdzięczyć. Wiele razy śnił mi się ten ogień. Chciałam nawet pojechać do Brazylii, żeby się z panem spotkać. Wiem, że potrzebuje pan wsparcia i dlatego przyszłam z pomocą.
Moi towarzysze uśmiechają się ironicznie. Proponuję delikatnie przełożenie tej rozmowy na następny dzień. Wydawca przypomina, że jutro z rana zabierze mnie z hotelu. Korzystam z okazji, żeby się pożegnać.
– Nazywam się Hilal – mówi dziewczyna.
Dziesięć minut później w pokoju hotelowym zapominam o dziewczynie, która zatrzymała mnie przed hotelem. Nie pamiętam, jak miała na imię. Gdybym ją teraz zobaczył, pewnie bym jej nie rozpoznał. Mimo to czuję dziwny niepokój. W jej oczach ujrzałem miłość i śmierć.